piątek, 29 stycznia 2010

znowu w drodze

wczoraj wieczór
walizka, kot w walizce, góra ciuchów na łóżku, kopanie i wierzganie...nienawidzisz się pakować. cały czas zastanawiasz się, czego zapomnisz....
dziś
dworzec zachodni....podjeżdża busik z napisem lorek bremen. pakujesz się z walizkami, żegnasz z przyjacielem, który cię podwiózł i ...jazda
dzień i noc spędzone w autokarze (no dobrze, taki autokar to pełen luksus), którym łącznie z miejscami kierowców jest 18 foteli, pasażerów póki co dwójka (łącznie z tobą)....włączasz sobie komputer, odpalasz gadu i gadasz z mamusią, puszczasz sobie kolejny odcinek Hanka Moddy'ego i jedziesz....za oknami miga krajobraz, ośnieżone pola, łyse drzewa, chaty, od czasu do czasu jakieś większe miasteczko ze sklepami....na stacji benzynowej kibelek, sklepik i w dalszą drogę. nie oszukujmy się, poza pakowaniem, uwielbiasz podróże...ten czas podróżowania a potem nowości bycia w innym miejscu niż dom....tylko zmieniły się sposoby podróżowania. w pierwszej wielkiej podróży z chórem do niemiec jechaliście wiele godzin psującym się złomem. teraz jeździcie eleganckimi autobusami z wideo i kibelkiem. jadąc teraz sama, na własną rękę warunki wręcz komfortowe. uwielbiasz czas podróży. jest tylko twój, możesz w tym czasie wyłączyć się ze świata, pogrążyć w świecie marzen i wyobraźni...nic nie musisz, na nic nie masz wpływu  i czujesz się z tym bardzo dobrze....

Brak komentarzy: