sobota, 13 lutego 2010

spoko luzik

i już w domku, kotek tym razem na walizkę się rzucił przed jej rozpakowaniem....czyżby wiedział, że są w niej cukierki dla niego....btw.bachorek - jak kota?
jeszcze dwa dni po ciekawej podróży wolne....a potem do roboty, oczywiście zmiana planu, zwiększenie ilości godzin, ale po feriach aż tak to nie drażni...trudno się mówi, jeszcze 4 miesiące i wakacje.....
podróż autokarem w obie strony oczywiście należy do ciekawszych doświadczeń, albo opcja jazdy przez 20 godzin z polski do niemiec (toż to tajlandii krócej trwało!!!!), albo autokar załadowany po brzegi z miejscami stojącymi na taką liczbę kilometrów...i pijany polak rzucający czymś w autobus, ponieważ go nie zabrał z braku miejsc....jak fajnie ;P

Brak komentarzy: