środa, 14 marca 2012

nasz dzień codzienny

"w wypadku autokaru zginęło 28 osób....w tym 22 dzieci....."
"odbędzie się ekshumacja zwłok Kurtyki...."
...chłopcy nie mogą zejść po zdobyciu gasherbrumów ze względu na złe warunki pogodowe i odmrożenia i w bazie powyżej 5000 metrów czekają na śmigłowiec....

to główne wiadomości, jakie dziś z samego rana na początek dnia można było usłyszeć zarówno w radiu, jak i w okienku.....do tego demonstracja związana z nowymi emeryturami to małe miki....

co za świat się zrobił? nigdzie żadnych pozytywnych wiadomości. jak już jakaś się trafi, to jest wpleciona w zalew tych złych.....a może tych złych jest tak dużo.....a może po prostu wiadomości żywią się nieszczęściem i lepiej jest przekazywać te sensacyjne, czy złe wiadomości, bo dzięki temu rośnie oglądalność i zainteresowanie daną stacją. bo to przecież niemożliwe, żeby działy się tylko te złe rzeczy....w ostatnich kilku dniach dobrą była wiadomość o pierwszym zimowym wejściu na szczyt gasherbrum i teraz już dobro tej wiadomości jest zakłócone...

aaaaaa...........jeszcze po drodze wybuchy na słońcu i rychły koniec świata....a może faktycznie......?

czwartek, 1 marca 2012

alice in wonderland

są takie dni, kiedy nagle wyrasta przed tobą norka królika i po uważnym rozejrzeniu się dookoła nurkujesz w jej czeluść spotkać się z szalonym kapelusznikiem i kotem z cheshire....to nieważne, że w tej właśnie chwili twoje ciało jest w zatłoczonym tramwaju, który jedzie gdzieś tam....pewnie do jakiejś pracy....cała reszta ciebie żyje właśnie w wonderlandzie i tam jesteś tym, kim być byś chciała. tam zdarzają się rzeczy, o których marzysz i te, na które czekasz, ale w realnym świecie nie mają prawa się zdarzyć....bo nie mogą....bo tobie się nie zdarzają rzeczy, które byś chciała. bo nie jesteś tym, kim byś być chciała....bo kiedyś w przeszłości skręciłaś w kilka niewłaściwych uliczek i teraz już jest za późno, żeby móc zawrócić i znaleźć tę właściwą...tylko w krainie czarów marzenia się spełniają i rzeczy nierealne są realnymi....szkoda....ale może by tak któregoś dnia wysadzić w powietrze norkę królika jak już tam przejdziesz i zostać tam na zawsze.....może.....

i szalony kapelusznik w wersji z sesji u beatki, ale zrobiony przez upalonego bachorka......