wtorek, 28 sierpnia 2012

przemyślenia szerszenia

kim byłaś:
- szczęśliwym dzieckiem
- marzącą o księciu z bajki dziewczyną
- szczęśliwą mężatką z księciem z bajki
- kimś, to bardzo pragnął zostać matką
- marzycielką próbującą spełnić marzenia
- modelką x-plus
- pseudo aktorką z epizodem w pierwszej polskiej telenoweli
- asystentką z opcją "never again"



kim jesteś:
-  niespełna 40letnią wdową
- dziwem natury po przejściu raka, na którego w twoim wieku nie miałaś prawa zachorować
- kimś, kto przestał marzyć o dziecku....
- przestajesz marzyć, bo twoje marzenia mają prawie zerową szansę na spełnienie
- kimś, kto nigdy w siebie nie wierzył i mimo wielu prób, nadal ci się nie udaje uwierzyć, że coś potrafisz....i tak już pewnie zostanie
- czymś dziwnym

kim będziesz?
- ..................................

sobota, 18 sierpnia 2012

this is the end my only friend the end

nie jest najtrudniejsze marzyć i próbować. najgorzej jest, kiedy przy próbach realizacji marzeń i chęciach dociera do ciebie, że tak naprawdę to nie ma sensu. po co się starać? po co walczyć? w pewnym momencie dociera do człowieka, że nic z tego nie będzie. i to jest ten moment, kiedy stwierdza, basta! ale to jest też ta chwila, kiedy nagle dowiadujesz się, że nie zostało ci nic. i jesteś z tym wszystkim zostawiona samotnie. i to jest przykre. bo tak wiele chciałaś, tak wiele próbowałaś, w tak wiele rzeczy wierzyłaś i teraz okazuje się, że to bez sensu. nie ma po co walczyć dalej....trzeba po prostu przyjąć życie takim, jakie jest i grać kartami, które się dostało. nie zmieniać gry, przeznaczenie może ma rację, że daje ci taki wybór a nie inny. pogódź się z tym i żyj po prostu dalej nie oczekując od siebie ani od innych za dużo. tak będzie łatwiej

wtorek, 7 sierpnia 2012

dorosłe dzieci


niektórzy dorośli pozostają na zawsze na etapie przedszkolaka. niestety, nie jest to ten etap, gdzie dziwią się światu i wszystko jest fascynujące i godne dalszego odkrywania. to jest etap, kiedy na pewno mają rację. a nawet jeśli jej nie mają, to sami uważają, że ich zdanie jest najważniejsze na świecie i całe społeczeństwo powinno się dostosować. bo każdy, kto myśli inaczej, z definicji jest debilem. i skoro nie może być tak, jak oni tego chcą, to „bawcie się sami”. mentalność typu „zabieram swoje zabawki i idę na swoje podwórko” nie jest słodka nawet w przypadku 5latka, którego staramy się nauczyć współżycia i współdziałania z ludźmi. w przypadku osoby, która ma tych lat więcej niż 5, jest męcząca i nieziemsko wkurzająca. automatycznie człowiek ma chęć też zapakować swoje zabawki i skoro nie chcą się z nim bawić, bo ma inne zdanie, to ma chęć zmienić piaskownicę na taką, w której może być z innymi na równych warunkach i może się z nimi dogadać. raz ustąpić, innym razem postawić na swoim, ale nie usłyszy nigdy „to baw się beze mnie, mnie to nie obchodzi, skoro nie chcesz robić tak, jak ja sobie życzę”