wtorek, 7 sierpnia 2012

dorosłe dzieci


niektórzy dorośli pozostają na zawsze na etapie przedszkolaka. niestety, nie jest to ten etap, gdzie dziwią się światu i wszystko jest fascynujące i godne dalszego odkrywania. to jest etap, kiedy na pewno mają rację. a nawet jeśli jej nie mają, to sami uważają, że ich zdanie jest najważniejsze na świecie i całe społeczeństwo powinno się dostosować. bo każdy, kto myśli inaczej, z definicji jest debilem. i skoro nie może być tak, jak oni tego chcą, to „bawcie się sami”. mentalność typu „zabieram swoje zabawki i idę na swoje podwórko” nie jest słodka nawet w przypadku 5latka, którego staramy się nauczyć współżycia i współdziałania z ludźmi. w przypadku osoby, która ma tych lat więcej niż 5, jest męcząca i nieziemsko wkurzająca. automatycznie człowiek ma chęć też zapakować swoje zabawki i skoro nie chcą się z nim bawić, bo ma inne zdanie, to ma chęć zmienić piaskownicę na taką, w której może być z innymi na równych warunkach i może się z nimi dogadać. raz ustąpić, innym razem postawić na swoim, ale nie usłyszy nigdy „to baw się beze mnie, mnie to nie obchodzi, skoro nie chcesz robić tak, jak ja sobie życzę”

Brak komentarzy: