czwartek, 1 marca 2012

alice in wonderland

są takie dni, kiedy nagle wyrasta przed tobą norka królika i po uważnym rozejrzeniu się dookoła nurkujesz w jej czeluść spotkać się z szalonym kapelusznikiem i kotem z cheshire....to nieważne, że w tej właśnie chwili twoje ciało jest w zatłoczonym tramwaju, który jedzie gdzieś tam....pewnie do jakiejś pracy....cała reszta ciebie żyje właśnie w wonderlandzie i tam jesteś tym, kim być byś chciała. tam zdarzają się rzeczy, o których marzysz i te, na które czekasz, ale w realnym świecie nie mają prawa się zdarzyć....bo nie mogą....bo tobie się nie zdarzają rzeczy, które byś chciała. bo nie jesteś tym, kim byś być chciała....bo kiedyś w przeszłości skręciłaś w kilka niewłaściwych uliczek i teraz już jest za późno, żeby móc zawrócić i znaleźć tę właściwą...tylko w krainie czarów marzenia się spełniają i rzeczy nierealne są realnymi....szkoda....ale może by tak któregoś dnia wysadzić w powietrze norkę królika jak już tam przejdziesz i zostać tam na zawsze.....może.....

i szalony kapelusznik w wersji z sesji u beatki, ale zrobiony przez upalonego bachorka......

Brak komentarzy: