czwartek, 24 grudnia 2009

pustka

to już druga wigilia bez Niego...tak samo trudna...tak samo, jak rok temu udało ci się powstrzymac łzy przy bliskich..oni już wystarczająco doświadczyli w czasie twojej choroby....wystarczy im....
ale tak chwilami bardzo smutno...jak szłaś do rodziców, tak bardzo za Nim tęskniłaś....czy tak będzie już zawsze....czy rany w sercu się nie zabliźniają....???? czy zawsze już będziesz czuła jak pusto i źle bez Niego i czy to twoje życie warte jest tego, że Jego życie się skończyło....czy zawsze będziesz rozpatrywać to w takich kategoriach...to nadal tak bardzo boli....
masz wspaniałą przyjaciółkę, jaką jest twoja własna Rodzicielka....
zadzwonił znów twój brat i mówił, jak bardzo tęskni i że za parę miesięcy znów się spotkacie...
a jednak nadal zostaje puste miejsce....wydarty kawałek serca, którego nikt i nic nie może zapełnić.....

Brak komentarzy: