sobota, 19 grudnia 2009

leniwie.....

jak miło mieć wolny dzień ...cały caluteńki dla siebie....
zakatowałaś już na śmierć chyba "polskie drogi" i "amelię"...to już pod kątem egzaminu, który cię czeka w styczniu...."polskie drogi" już lecą prawie na pamięć.....czyli nie jest źle....

a teraz masz czas wziąć do ręki książkę i po prostu usiąść spokojnie w kąciku i poczytać....
wczoraj udało ci się zrobić wszelkie świąteczno-prezentowe zakupy, czyli dziś nie musisz na to wstrętne zimno wystawiać nosa z domu i nie zamierzasz...
słomka zawsze mówi: jeszcze wpierdol i wakacje....no właśnie, jeszcze jutro zajęcia ze studentami, wieczorny koncert kolęd  i wolne całkiem całkowicie...możesz leżeć do góry kołami....no dobrze, coś tam trzeba zrobić, ale nie ma pośpiechu, w końcu 2 tygodnie wolności...jak miło...znowu zaprzyjaźnisz się z własnym pianinem, które bardzo lubisz, a ostatnio zaniedbałaś....dobrze ci, nie? żeby jeszcze ktoś ten burdel w szafie sprzątnął i naprawił poprzeczkę w niej...ale.....

btw. uninvited, intrygujesz mnie...może byś się przedstawił(a)......

Brak komentarzy: