środa, 20 kwietnia 2011

czerwone glany

prowadzisz właśnie dziwną rozmowę ze znajomą.....ile ty masz lat, bachorek?...no dobra, coś kole 20tki.....
za tydzień zmienia ci się coś w liczbach życiowych. czyli przeskakuje kolejna cyferka na liczniku - 38. i co? tak naprawdę, dla ciebie to myślenie typu: i co z tego? co to zmienia? absolutnie nic. to świat przyzwyczaił nas, że w pewnym momencie należy dorosnąć, zachowywać się, jak osoba poważna, stateczna i...no właśnie..dorosła....a fuj....i chuj. nie zamierzasz.
chociaż chodzi ci po głowie, że może pora na przykład nie robić już więcej dredów, zacząć malować paznokcie na jakiś cywilizowany kolor, kupić garsonkę (aż mnie otrzepało) i pantofle....i co najgorsze, wyrzucić trampki, kolorowe tenisówki i ukochane czerwone glany? nieeee....to bez sensu. jesteś kim jesteś i kalendarz nie może dyktować sposobu życia i postępowania. możesz chodzić na wódkę z kim chcesz, nie patrząc mu w kalendarz, możesz nadal śpiewać żyć pełną piersią....a kalendarz? na pohybel z nim!

1 komentarz:

amilitz pisze...

bachorek melduje, że ma lat 21, miesiąc i trzy dni! z powodu zmiennej grawitacji i innych czynników mniej lub bardziej fizycznych ma zmienny wiek w głowie.
bachorek chwile nawet myslal ze jest mentalnie starszy od swojego faceta, czyli ze ma trzydzieści i srututu lat, ale potem bachorek sie obudził, że to przecież facet, więc on do konca zycia bedzie na poziomie tych ośmiu.
[bredze, wiem]