wtorek, 6 lipca 2010

politycznie?

Z góry przepraszam za wielkie litery, których z założenia nie stawiam, ale niestety, w związku z wakacjami większość wpisów powstaje, gdy mam natchnienie, a niekoniecznie wtedy jest dostęp do netu. Czyli dokument tworzony jest w Wordzie, który domyślnie mnie poprawia- dupek, nie wie, że ja wiem najlepiej czego chcę  tyle gwoli dygresji i słowa wstępu …..



Miało być politycznie….człowiek zupełnie apolityczny, nie znoszący polityki i polityków (jeszcze parę odmian tego słowa zostało), poszedł na wybory. Curiosum nad cudami, bo w poprzednich wyborach Tatuś zepsuł prąd w domu, żeby twój Mąż musiał przyjechać i naprawić, a „przy okazji, jak już tu jesteś, to idź zagłosuj”  zameldowana jesteś przecież nadal u rodziców. Tym razem nie trzeba było takiej akcji, poszłaś z własnej, nieprzymuszonej woli. W końcu nie masz ochoty na wyrzuty sumienia przez kolejne 5 lat.


A ponieważ siedzisz na wakacjach nad morzem, to i na wybory trzeba było iść tutaj. Zebraliście się całą rodzinką i na wycieczkę do krynicy. Dochodzicie do ….matko, jak to się nazywa? Tam gdzie się głosuje? Nieważne, w każdym razie dochodzicie tam, gdzie trzeba zagłosować….a tu – kolejka na kilometr. No dobrze, z dzieciństwa pamiętasz, jak Babcia stawała w kolejce zostawiając dziecko z przykazaniem, że ma się grzecznie bawić i znikała jakoby w czarnej dziurze, bo kolejki były takie na pół dnia stania. Tu okazało się, że nie pół dnia, ale 40 minut z wakacji wybory ci odebrały….oj, nie podoba ci się. W kolejce do wyborów?! Szok w trampkach. Ale grzecznie wystałaś w kolejce, odfajkowałaś właściwe nazwisko. I tylko tak po tobie chodzi, że nie wiadomo, czy to właściwe nazwisko. Tak naprawdę większość ludzi, których znasz, głosowało tak, jak ty, ale 90%, jeśli nie 100, nie głosowało NA kandydata, a PRZECIWKO. Czy na tym powinny polegać wybory prezydenckie, że naród wybiera mniejsze zło? Chyba nie? A może jednak? Kraj jest dziwny, to może i zwyczaje w nim panujące są takie dlatego.


Ważne, że nie musisz zmieniać imienia na Kasandra i twoi Przyjaciele z Hamburga są bezpieczni – nie będziesz migrować, jak w „epoce lodowcowej”. A cała reszta? Polityka? Jak zwykle będzie działa się bez ciebie i nic z tego głosowania dla ciebie nie wyniknie….


2 komentarze:

Spatz pisze...

No i masz...........a juz chcialam isc do urzedu po wniosek, by cie zameldowac ;)
buzka M.J.

singingirl pisze...

zawołajcie jak Stuhr w seksmisji URATOWANI, ino bociana brakuje :)