sobota, 3 grudnia 2011

kiedyś...

gdzieś ucieka czas. nawet chęć napisania czegoś w ciągu dnia, wieczorem przeradza się w "nie mam siły". i tak jest zawsze, jak by powiedziałam mucha.....ale trzeba zmobilizować siły, żeby nie spędzać życia biegając do pracy i padając na twarz kładąc się spać w nocy z mocnym postanowieniem, że "kiedyś się wyśpię"...mnóstwo takich postanowień:
jak już się wyśpię to
kiedyś spełnię marzenia
kiedyś będę szczęśliwa
kiedyś będę z siebie zadowolona i zacznę się lubić
kiedyś zakończę wszystkie trudne sprawy
kiedyś będę tym, kim chcę
kiedyś.....
to kiedyś zaczyna się codziennie, ale tak ciężko o tym pamiętać, jak w biegu przemijają dni i gdzieś ucieka życie.......

Brak komentarzy: