wtorek, 6 kwietnia 2010

pamiętamy...?

takie słowa czytałaś wszędzie w piątek...wiadomo, rocznica śmierci Papieża....wszystko rozumiesz, też pamiętasz, to był wielki człowiek i ktoś niesamowity....ale...
no właśnie, zawsze jest jakieś ale....czy ludzie nie mogą pamiętać w sercach, czy muszą to robić na pokaz, wypisywać wszędzie tę nieszczęsną godzinę, dobrze, że już nikt przynajmniej nie wysyła smsow przypominających o tym wydarzeniu....przecież do pamiętania nie jest pokazywanie światu, że się pamięta, to trzeba pamiętać w sobie w sercu a nie po to, żeby to pokazać...
i jeszcze jedno...traf chciał, że jadąc do rodziców, jedziesz aleją Jana Pawła.....i jechałaś tam dzień po rocznicy....jedno drobne skromne pytanie: kto w tym roku sprzątnie to szkło po zniczach, bo rok temu stało tam przez miesiąc....
zniesmaczona trochę jesteś takim "pamiętaniem"....

Brak komentarzy: