jak to się dzieje? niezależnie od tego, jaki jest ustrój, czy rzecz jest państwowa, czy prywatna, nadal istnieje to powszechne zjawisko.
*****
- mogę się z wami bawić?
- zapytaj jacka (bo w domyśle ja się z tobą bawić nie chcę, ale wolę ci tego nie mówić, może ktoś inny ci powie)
- jaaaaaceeeeeeeek, mogę się z wami bawić?
- no....eeeeee....nie wiem, zapytaj......
to poziom przedszkolno-podwórkowy. potem się dorasta i nic się nie zmienia
*****
- czy możemy mieć dziś godziny rektorskie?
- po co?
- bo jutro święto, a późno kończymy i chcemy do domu pojechać, bo nie jesteśmy z tego miasta
- nie możecie
- ale pierwszy rok może
- bo oni złożyli podanie
- ale my też
- ale za późno
- ...
- nie ma godzin rektorskich, niech wykładowca zdecyduje, czy możecie iść....
i w ten piękny sposób wykładowca znów robi za czarownicę, która wymaga i nie chce zwalniać z zajęć. eh....
z optymistycznym pozdrowieniem odpalam miotłę i lecę odwiedzić groby bliskich.....
O kruchości świata
7 lat temu