wtorek, 15 stycznia 2013

pokolenie adhd

jesteśmy niespokojni. ciągle gdzieś biegniemy, nie potrafimy usiedzieć w jednym miejscu i ciągle poszukujemy. jak małe dziecko, które nudzą te same zabawki. gonimy za kimś, za czymś i właściwie, jak uda nam się przystanąć w miejscu, to po zastanowieniu stwierdzamy, że nie bardzo wiemy, gdzie i po jaką cholerę się spieszyliśmy.
zaczynamy związki, trwa wielka miłość, rodzą się dzieci i w którymś momencie stwierdzamy, że już nam się nie podoba. nie potrafimy na dłuższą metę wytrzymać długo w tych samych warunkach. akurat ostatnio obserwujesz rozpad kilku znajomych małżeństw. powodem nie jest tzw. dupa na boku, ale po prostu potrzeba wyrwania się ze znajomych warunków i poszukania nowych.
zaczynamy pracę i po jakimś czasie już nie sprawia ona radości, szukamy czegoś innego, może lepszego. ale przede wszystkim nie tego, co już mamy.
to, jak z dziećmi, które mają adhd, nie potrafią długo usiedzieć w jednym miejscu, nie potrafią milczeć. jesteśmy pokoleniem, które w całości jest nadpobudliwe. nie tylko ruchowo, chyba przede wszystkim psychicznie.......

Brak komentarzy: