wtorek, 21 września 2010

przyjaciel bije najmocniej

kiedy istniejesz w świecie rzeczywistym, starasz się zachować jak najwięcej z tego, o czym marzysz....starasz się zachować pewne pozory normalności i jednocześnie nie zatracić się całkowicie. przecież nadzieja nie tylko matką głupich jest, ale dzięki niej ludzie funkcjonują. gdyby nie ona, jak byłby sens życia, po co walczyć, jeśli człowiek wie, że to nie ma sensu. kiedy obcy cię lekceważą, zlewasz to ciepłym moczem. jednak kiedy usłyszysz od przyjaciela, że coś, na czym ci bardzo zależy, co jest dla ciebie najważniejsze na świecie, nie ma szans powodzenia, czujesz jakby cię uderzono. to właśnie to, że przyjaciel wcale nie złej woli, ale odebrał ci wiarę w siebie, jest najbardziej bolesne. i nawet jego uśmiech, bo nie wie, co zrobił mówiąc 8 krótkich słów, i twój uśmiech, bo przecież nie możesz pokazać, jak bardzo zabolało, nie zatrą tego, co poczułaś....

5 komentarzy:

Unknown pisze...

nie spałas ??? czasem krytyka pobudza do jeszcze wiekszej walki o coś...........to ze ktoś mówi "nie "wcale nie znaczy ,ze masz się poddac
walcz o swoje do samgo końca i tak jakby tego końca nigdy miało nie być

singingirl pisze...

tak powinnam....konsultacja psychologiczna a lepiej psychiatryczna niedługo będzie konieczna....

Guitar-Nerd pisze...

nie wiem dlaczego, ale mam nature wiecznego wojownika. ze wszystkim. czasem to przeklinam, ale na codzien jestem wdzieczna ze walcze do konca. Oplaca sie...

Nikt inny za Ciebie nie umrze, i nikt nie moze zyc za Ciebie, wiec sama decyduj o tym w co wierzysz i o co walczysz. To boli kiedy przyjaciel bije najmocniej. Ale moim zdaniem od tego jest przyjacielem zeby mozna bylo z nim o tym pogadac...
Trzymaj sie mocno!
Do zobaczenia i usłyszenia ;)

singingirl pisze...

masz rację poza jednym wyjątkiem...można umrzeć za kogoś. mój Mąż tego najlepszym dowodem....a tego przyjaciela i tak kocham miłością wielką...ale czasem za dużo spada na tak mały rozum...
btw...nie moge Cie oczywiście skomentować...urok moich ustawień kompa...strasznie mnie intryguje o czym napisałaś bo tytuł bardzo adekwatny do uczuć

Guitar-Nerd pisze...

masz na mysli "window pain"?
Eh własnie pousuwałam pare postów bo stwierdziłam ze za dużo tam smęcenia.
Ale trochę zostawilam ;)
Teraz pojawił się nowy bardziej neutralny.
Nie da sie ich jakoś odzyskać?
Kurcze a ja tak lubie komentarze. Przynajmniej widze ze ktoś czyta te moje wypociny ;)

Przyznaje Ci racje. Ale mi nie chodziło o oddanie za kogoś życia, ale o to ze nie mozna komus mowic jak ma zyc :)