poniedziałek, 30 sierpnia 2010

anoreksja jest fajniejsza....

po prostu przestaje się jeść. i jest człowiek chudy. w przypadku bulimii ma przerąbane. nie dość, że jest gruby, to jeszcze doprowadza się do wymiotów, czyli czegoś o bardzo wątpliwej przyjemności, niszczącego szkliwo zębów. czyli co? tak samo szkodliwe, lub nawet bardziej,a  wymiernych efektów nie ma. oba zaburzenia są przejawem nienawiści do samego siebie. są czymś namacalnym, za coś można się nienawidzić....a może można nienawidzić się nie za coś konkretnego, tylko po prostu dlatego, że się jest....że się jest takim, jak jest. nieudacznikiem, który jest nic nie wart.....hmmm......to tak w ramach przemyśleń....jesień skłania do paskudnego nastroju

Brak komentarzy: