poniedziałek, 30 sierpnia 2010

anoreksja jest fajniejsza....

po prostu przestaje się jeść. i jest człowiek chudy. w przypadku bulimii ma przerąbane. nie dość, że jest gruby, to jeszcze doprowadza się do wymiotów, czyli czegoś o bardzo wątpliwej przyjemności, niszczącego szkliwo zębów. czyli co? tak samo szkodliwe, lub nawet bardziej,a  wymiernych efektów nie ma. oba zaburzenia są przejawem nienawiści do samego siebie. są czymś namacalnym, za coś można się nienawidzić....a może można nienawidzić się nie za coś konkretnego, tylko po prostu dlatego, że się jest....że się jest takim, jak jest. nieudacznikiem, który jest nic nie wart.....hmmm......to tak w ramach przemyśleń....jesień skłania do paskudnego nastroju

czwartek, 26 sierpnia 2010

jesiennie już

niby jest jeszcze sierpień, jest jeszcze ciepło, słonecznie, ale twój organizm woła już: za chwilę będzie zimno, ciemno i ponuro. twój głupi rozum (bądź to, co masz  w miejscu rozumu) woła wielkim głosem: nie chcę. i już wkurza cię świat, życie i rzeczywistość. znowu popadasz w stany depresyjne i maniacko szukasz czegoś, co cię szybko z tamtej czarnej dziury wyciągnie...a chwilowo nie ma nic. nawet wycieczka do kina na durną komedię romantyczną, która w założeniu miała cię rozbawić, tylko cię zezłościła swoją naiwnością i głupotą właściwą wszelkim komediom romantycznym. ale w sumie czego oczekiwałaś....żeby tylko pozbyć się tego uczucia beznadziejności i niechęci. tej bezwartościowości samej siebie....

sobota, 21 sierpnia 2010

jodi picoult "dziewiętnaście minut"

"jeżeli się oddaje komuś serce i ten ktoś umiera, czy zabiera ofiarowane serce ze sobą? czy potem do końca życia chodzi się z wielką dziurą w środku, której już nic nigdy nie zdoła zapełnić?"
tak, niestety tak. nieważne, ile pozorów starasz się zachować, jak bardzo starasz się uśmiechać, ta dziura istnieje i nic i nikt jej nie zapełni.....

niedziela, 15 sierpnia 2010

witamy w polska

-dzień dobry pani...chciałabym dowiedzieć się o której jest pks do warszawy i ile kosztuje?
-nie może pani kupić biletu z wrocławia do warszawy...
-eeeee (mina doskonale debilna)???? bo???
-nie można kupować w kasie biletów
-wie pani, bo w internecie też nie mogłam
-bo nie można....jutro może pani u kierowcy kupić...
-a jak u kierowcy nie będzie?
-to pani nie pojedzie.....

hmmmm....wrocław - warszawa, czyli dwa duże miasta i połączenie między nimi....jeden autobus pks na cały dzień i bilet możesz kupić tylko u kierowcy....albo nie pojedziesz.....
witamy w wariatkowie.....nie skomentowałaś afery w sprawie krzyża w warszawie, dziś się też powstrzymałaś od komentarza na temat drugiego krzyża...ale to? atak śmiechu...byłoby śmieszne, gdyby nie było żałosne.....

czwartek, 29 lipca 2010

suicide is painless......

Suicide is painless

Through early morning fog I see 
The visions of the things to be 
The pains that are with held from me 
I realise and I can see 

Suicide is painless 
It brings so many changes 
But I can take or live it if I please 

The game of life is hard to play 
I\'m gonna loose it anyway 
But losing cards are some days late 
So this is what I have to say 

This time of year will pierce our skin 
It doesn\'t hurt when it begins 
But as it works its way on it 
The pain grows stronger watch it grin 

A brave man once requested me 
To answer questions that I keep 
"Is it to be or not to be" 
And I reply "Oh why ask me ?" 

And you can do the same thing if you please 

środa, 21 lipca 2010

czasy się zmieniły


kiedy byłaś mała, to w wakacje, kiedy świeciło słońce i była pogoda, rodzice zabierali cię na basen. nie trzeba było palić się w słońcu. zawsze to mogła być namiastka wakacji. no, chyba, że wyjeżdżaliście gdzieś na wakacje...ale nie ten temat mamy. mamy właśnie chwilę, kiedy rodzice z dziećmi nie mogą wyjechać, nie mają czasu, bo pracują, nie ma kasy, żeby zapłacić za wyjazd dla trzech, lub więcej osób. teraz też tak jest, może nawet częściej. ale i metody spędzania wolnego czasu się zmieniły. teraz rodzice idą z dziećmi do centrum handlowego, bachorki rozbieraja się do gatek, niektóre, o zgrozo!, mają na sobie nawet kostiumy kąpielowe i ....hajda dzieci pod fontannę w centrum miasta w wielkim centrum handlowym....kochani rodzice, czy te zakupy są takie ważne? a może basen za daleko? współczujemy wam dzieciaczki...

poniedziałek, 19 lipca 2010

z coelho tym razem

"uświadomiła sobie, że istnieją dwa powody, które nie pozwalają ludziom spełnić swoich marzeń. najczęściej po prostu uważają je za nierealne. a czasem na skutek nagłej zmiany losu pojmują, że spełnienie marzeń staje się możliwe w chwili, gdy się tego najmniej spodziewają. wtedy jednak budzi się w nich strach przed wejściem na ścieżkę, która prowadzi w nieznane, strach przed życiem rzucającym nowe wyzwania, strach przed utratą na zawsze tego, do czego przywykli.
ludzie tęsknią za całkowitą odmianą, a jednocześnie pragną, by wszsytko pozostało takie, jak dawniej" ....
to tak w ramach przemyśleń